w pośpiechu, bez zaplanowania, niestety z udziałem osób trzecich, ale
byliśmy razem.
Trzy godzinki szczęścia..Trzeba przyznać, że szczęście to bardzo subiektywna
sprawa, ale to było szczęście.. Byłeś na wyciagnięcie ręki..i szczerze mówiąc
mimo iż byliśmy w miejscu publicznym
nie mam pojęcia jak wyglądali ludzie obok nas..
Brakuje mi Ciebie..na co dzień, pustymi wieczorami, w zimnej pościeli..
przy śniadaniu, na szybkiej kawie w mieście..
wszędzie
a to co dziś zrobiliśmy:)
szalone, niezgodne z przyjętymi normami..na szczęście nie zostaliśmy złapani
za to zostały nam wspomnienia..tylko nasze..i bardzo zepsute:)
Dodaj komentarz